Dlatego zdecydowaliśmy się na działanie w jednym z niewielu takich punktów na marketingowej mapie Polski – które gwarantują najwyższą frekwencję – czyli uzdrowisko Kołobrzeg. 

A jeśli już uda się zainstalować tam Akcję na skwerze przy Latarni Morskiej – można mówić o sukcesie absolutnym. Ta nieprzerwana fala wczasowiczów wylewającą się – dosłownie! – ze wszystkich okolicznych uliczek, promenady, plaży, parkowych alejek i falochronu, nie wspominając o tłumach wysiadających ze statków wycieczkowych – wydaje się nie do zatrzymania.

A jednak znalazł się sposób aby ten nieposkromiony tabun zatrzymać! Ten modus to delikatny zapach pieczonej wieprzowiny unoszący się nad placem. Zwabiony kuszącym dymem z Kotła tłum przystaje więc choć na chwilę – ale przeważnie na dłużej – by odwiedzić wszystkie stanowiska kulinarne. A więc i wspomniany Kocioł, i wielką Patelnię, i długiego Grilla, a także by porozmawiać z kucharzami na stoisku warsztatowym. A będąc już posilonym przysiada szczęśliwy turysta na ławeczce by posłuchać artystów na scenie. W międzyczasie zagląda do strefy naukowej by poradzić się dietetyka lub nawet ułożyć sobie odpowiednią dietę, a jeśli jeszcze przybył w towarzystwie dziecka powierza pociechę animatorom na zajęcia kulinarne lub plastyczne. A radość spełnionego konsumenta udziela się i wykonawcom, którzy dzielą się zabawą w przyrządzaniu smakołyków, budząc zachwyt i ciekawość – setek kamer i aparatów.

Ten wesoły zgiełk przyniosła ze sobą do Kołobrzegu w drugiej połowie sierpnia „Wakacyjna Kuchnia z Drobiem”. Pomimo, że odbywała w trudnym czasie reżimu sanitarnego spowodowanego epidemią Covid19 budząc lekki niepokój organizatorów, przywołała tłumy turystów. 

Zatem udało się. Smak polskiego drobiu – i to jak podanego! – okazał się orężem nie do pokonania w tej – nierównej przecież – walce o zdrowie i dusze, czy raczej żołądki, konsumentów.